Opowieść podręczna
07 lutego 2022, 08:25
Obudziłem się w środku nocy. Nie wiem która dokładnie była godzina. Przy moim rozchwianym trybie snu potrzebuję zawsze kilku dobrych chwil, żeby po przebudzeniu zorientować się gdzie jestem i jaka jest pora dnia.
Spojrzałem na łóżko obok, gdzie dzieci sypiały z mamą. Żony z nimi nie było. Dosyć to dziwne. Zgramoliłem się z łóżka jak zwykle robiąc dużo hałasu, bo to było tak naprawdę łóżko dziecięce dostawione do małżeńskiego. Powlokłem się do przedpokoju skąd zerknąłem do drugiego pokoju. Paliła się lampka, a na łóżku leżała pod kocem ona. Moje nogi odruchowo skierowały mnie w stronę łóżka, na którym leżała. Wsunąłem się powoli pod kocyk. Tak bardzo lubię spać koło niej.
A co to? Podnosząc koc coś rzuciło mi się w oczy - czarny materiał na plecach mojej żonki, a czerwony na tyłeczku. Serce od razu zaczęło mi być szybciej, a między nogami zaczęło pulsować. Miała na sobie gorset z czarnej koronki, który tak uwielbiałem i czerwone koronkowe majtki.
- Matko ... - wyszeptałem, a ręce same zaczęły błądzić po jej plecach, ramionach i biodrach. - Matko... - szepnąłem raz jeszcze. Od razu poczułem się wybudzony w stu procentach. Prawdziwe błogosławieństwo móc swobodnie pieścić ciało tak smacznie przyozdobione, a z racji
Dodaj komentarz